Sesja ślubna nad morzem Bałtyckim to marzenie wielu par. Urokliwe plaże, gorący piasek, relaksujący szum fal i romantyczne zdjęcia o zachodzie słońca. Brzmi idealnie, prawda? Ale rzeczywistość bywa bardziej wymagająca. Tłumy turystów, parawanów, kapryśna pogoda, silny wiatr… Jak sobie z tym poradzić? Zapraszam do lektury! Opowiem Wam, jak wyglądała sesja nad morzem, na przykładzie pleneru Andżeliki, Kamila i Jowitki.
Sesja ślubna nad morzem – plener nad Bałtykiem
Andżelika i Kamil poinformowali nas o chęci wykonania sesji ślubnej nad Bałtykiem już w dniu ślubu, co niezwykle nas ucieszyło, tym bardziej że niedługo przed weselem rozmawialiśmy o chęci zrealizowania zdjęć ślubnych nad morzem. Wiedzieliśmy, że znajdziemy tam wiele pięknych miejsc, idealnych na plener ślubny. Kluczem do sukcesu było znalezienie miejsca na sesję, które spełni nasze fotograficzne i filmowe oczekiwania krajobrazowe i zapewni piękne tło dla zdjęć ślubnych oraz ujęć filmowych.
Planowanie romantycznego pleneru ślubnego nad Morzem – w poszukiwaniu najpiękniejszego miejsca
Niedługo po weselu, w krótkiej rozmowie z Kamilem, ustaliliśmy termin wyjazdu. Kamil zarezerwował noclegi w Jastrzębiej Górze. To właśnie tam się zatrzymaliśmy i stamtąd wyruszaliśmy na plener.
Dzień pierwszy czyli 800km drogi z Rzeszowa.
Po przyjeździe zameldowaliśmy się w hotelach, chwilę odpoczęliśmy i pojechalismy na spotkanie z parą młodą. Ustaliliśmy że sesje zrobimy następnego dnia o zachodzie słońca. Wieczór spędziliśmy na wspólnych rozmowach i wpatrywaniu się w morze. Nadmorski kllimat, zapach jodu, szum fal i gwiazdy na niebie stworzyły wyjątkową atmosferę naszego wieczornego spotkania. Długie rozmowy z Andżeliką i Kamilem pozwoliły nam lepiej się poznać, co z pewnością pomogło nam stworzyć luźną i swobodną atmosferę podczas sesji zdjęciowej.
Ciekawe miejsca i przygotowanie się do sesji plenerowej
Kolejnego dnia, pełni energii rozpoczęliśmy poszukiwanie miejsca właściwego do wykonania zdjęć na plaży.
Najpierw przeszukiwaliśmy Mapy Google, wypatrując trudniej dostępnych miejsc z dala od tłumów. Analizowaliśmy zdjęcia, sprawdzaliśmy odległości od parkingów i czytaliśmy blogi innych fotografów i kamerzystów weselnych o ciekawych miejscach na polskim wybrzeżu. Zależało nam na piaszczystej, szerokiej plaży, na której będziemy mogli swobodnie wykonać sesję ślubną nad morzem, bez tłumów turystów w tle. Im dalej na zachód, w stronę wydm w okolicach Łeby i Słowińskiego Parku Narodowego, tym plaże były coraz bardziej piaszczyste.
Miejsce na sesję ślubną nad morzem – Plaża 30 Wierzchucino
Przed południem wyruszyliśmy odwiedzić kilka zaznaczonych na mapie miejsc i ostatecznie trafiliśmy na szeroką plażę. Była to plaża nr. 30 – Wierzchucino. Dotarcie tam nie było tak proste jak wejście na inne plaże – czekał nas 2 kilometrowy spacer z parkingu, ale tło zdjęć było idealne – piasek, fale i ogromna przestrzeń. Mieliśmy nadzieję, że to jest to miejsce na plener, o którym marzyli Andżelika i Kamil! My byliśmy zachwyceni.
Sesja ślubna na plaży pod znakiem zapytania.
Podczas naszej pierwszej wizyty na plaży wiatr, według prognoz pogody, osiągał nawet 70 km/h. Schronienie przed nim zapewniało jedynie wejście głębiej w las. Zrobienie sesji w takich warunkach byłoby dosyć trudne. Jednak im bliżej wieczora, tym prognozy stawały się łaskawsze. Na wszelki wypadek zarezerwowaliśmy sobie możliwość wykonania sesji o wschodzie słońca, gdybyśmy musieli zmienić plany.
Po znalezieniu idealnej plaży wróciliśmy do hotelu.
Schronienie dla Jowitki – sesja nad morzem
Aby chronić małą Jowitkę przed wiatrem, rozbiliśmy namiot i obciążyliśmy go plecakami, tak aby miała wygodne i bezpieczne miejsce do zabawy, w którym mogła się bawić na zmianę z nowym wujkiem fotografem lub operatorem.
Porywisty Wiatr, Polskie Morze i romantyczna sesja ślubna na plaży – fotograf ślubny i kamerzysta oraz dynamiczna pogoda
Intensywny wiatr nad Bałtykiem może być sporym wyzwaniem dla fotografa ślubnego i pary młodej. Jednak okazał się na tyle łaskawy, że udało nam się wykonać kompletną sesję. Choć sesja odbyła się w końcu lipca, można było zmarznąć. Na szczęście nasza Panna Młoda dzielnie zniosła te warunki. Pozniej udalo sie nawet zrobic kilka zdjęc Jowitce.
Podczas sesji musieliśmy mierzyć się z podmuchami, które momentami były bardzo uciążliwe. Wiatr natomiast nadał kadrom dynamiki, a rozwiewające się włosy i postrzępione chmury podkreślały surowy, wyjątkowy klimat sesji plenerowej nad Bałtykiem.
Magia zachodu słońca – ujęcia do teledysku i zdjęcia ślubne nad morzem
Zdjęcia ślubne nad morzem o zachodzie słońca mają w sobie coś wyjątkowego. Mieniące się morze w tle i złoty piasek tworzą piękne tło dla zdjęć ślubnych. Andżelika i Kamil wyglądali zjawiskowo w promieniach zachodzącego słońca. Wiatr dodawał kadrom dynamiki, a całość tworzyła urokliwy krajobraz.
Chociaż sesja na plaży była wymagająca, to efekt końcowy w połączeniu z przygodą pozostawia niezapomniane wspomnienia, nie tylko w postaci fotografii i filmu.